Taka filozofia

Stworzono kiedyś taką filozofię
zamkniętą szczelnie w pewne szufladki.
O Jej przeszłości ktoś rzucił słowo
(gwałt przemilczany powodem wpadki).

Ten krzyknie: „Jak to? Mogła nie kusić!
Czas na wygnanie! Nie czas na zdrady!”.
Wszak nawet przy niej mówią, że kurwą
była i będzie nie od parady.

A Ona tylko z klifu obserwuje.
Z wysoka słucha, jak kraczą wrony.
Każda jest mądra w nie swym sumieniu;
pół prawdy starczy, pół – z jednej strony.

Drugie pół może zniknąć, bo po co
trudzić się, aby znać zdania oba?
Za kilka błędów postawić krzyżyk,
kropkę – za słowem „popierdolona”.

Ty jako jeden widzisz inaczej,
miałeś odwagę pytać, nie bredzić.
Kim była pani i kim jest teraz?
Oddałeś szansę za odpowiedzi.

Stworzyłeś teraz własną filozofię,
zamkniętą szczelnie i mocno w sercu.
O Jej przeszłości masz obraz szerszy,
obraz niestraszny ci na kobiercu.

Ten krzyknie: „Jak to? Ty? Z tym szmaciskiem?
Już dwóch odeszło, trzech w grobie leży!”.
Za twój błąd życia przewidywany
zmówi ten z tamtym kilka pacierzy.

A Ona tylko wdzięcznie się uśmiecha.
Jak wrony kraczą słucha z humorem.
Z rana trzy tosty z masłem, kakao...
Kolacja „au naturel”* przed wieczorem.

Drugie już dziecko i pies, i dwa koty.
Dom malowany! W nim? Cała zgraja!
Anka się śmieje o tym, że Piotruś
wciąż jeszcze czeka na Mikołaja.

Ty jako jeden masz to przed sobą.
Obraz jak z bajki tej o królewnie.
Była kimś innym, gdy zeszła z klifu
z tobą pod rękę; innym haniebnie.

Stworzyłeś taką właśnie filozofię
i tej szufladki zniszczyłeś ramy.
Bo życie nic nam przecież nie powie,
gdy nie słuchamy i gdy nie pytamy.


*au naturel [j.fr; wym. o natirel]
1. «o potrawach i napojach: przyrządzony bez przypraw, sztucznych dodatków»
2. «o ludziach: nago»