Co daje

Trzy wnet linijki
i oto pan przyszedł
samotny zupełnie, bo nowy.
Na teraz pierwszy, wciąż niegotowy
wątek panoszy się w głowie.

Trzy akapity
tak gdzieś po czasie,
a oko ma już sprawne, piwne.
Senior zagai, on nieprzeciwnie:
– No dobrze, tato, tak zrobię.

Trzy strony dalej
zrobił, co przyrzekł.
Drzewko kiełkuje w ogrodzie.

Pan poznał panią,
dom murowany,
więc myślą o samochodzie.

Pierwszy tom – nisza,
drugi – klisz zbiorek,
trzeci – już masowa półka.
Gdzieś w tam po drodze
słowo się rzekło:
„Dziecko – nie! – najlepiej dwójka!”.

A po wydaniu wnet się okaże,
że każdy strony wertuje.
Dziwią krytyków, bo jak to tak można!
Nuda aż w oczy kłuje!

Kto więc tak pisze?
Kto jest autorem?!
Gdzie skomentować, że słabe?!!

A winnych nie ma,
to życie samo,
więc pisz, no i czytaj, co daje.